Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!

Z archiwum Heleny Ściborowskiej-Mierzwiny

Od redakcji
10 lutego 1972 moja śp. matka otrzymała list od Jadwigi Matus (córki Agnieszki i Jozefa Mamaków), żony Jerzego Wojciecha Matusa (syna Heleny i Wojciecha). Jak wynika z treści listu matka wcześniej prosiła ją o zachęcenie męża do spisania wspomnień zwiazanych z powstaniem maski pośmiertnej Wincentego Witosa i pogrzebem trzykrotnego premiera Polski, zmarłego w Krakowie 31 października 1945. Z opisu Jadwigi Matus można się domyślać, że stan zdrowia jej męża Jerzego był już bardzo ciężki, że zbliżał się kres jego życia. W chwilach lepszego samopoczycia podyktował żonie Jadwidze krótkie informacje, które ona odręcznie spisała i przesłała przy bardzo osobistym liście, pełnym smutku i troski o los męża Jerzego. Cytując zapis Jadwigi Matus zachowano oryginalną pisownię, bez uzupełnień i poprawek. Dr Jerzy Wojciech Matus zmarł 20 marca 1972 roku, w wieku 61 lat. Został pochowany na Cmentarzu Rakowickim. (WM)

maska3 maska4
maska1

Koperta i fragment listu Jadwigi Matus do Heleny Ściborowskiej-Mierzwiny
(w zbiorach Wojciecha Mierzwy)

 maska2

Wincenty Witos na łożu śmierci w Szpitalu Zakonu Bonifratrów w Krakowie.
W środku po prawej Helena Ściborowska-Mierzwina
(IPN Kr 662/14)

 MASKA

Kiedy członkowsie komitetu pogrzebu W.W. wyrazili zgodę na zrobienie maski pośmiertnej W.W. i wyrażono zgodę na załatwienie powyższej sprawy przeze mnie, zwrócilem się do prof. Laszczki na Akad. Szt. Pięknych, znanego rzeźbiarza z propozycją zrobienia maski pośmiertnej W.W., równoczesnie prosiłem o podanie kosztów, które zobowiązujemy się pokryć. Prof. Laszczka chętnie zgodził się na zdjęcie maski pośmiertnej przyczem oświadczył że wszelkie koszty poniesie osobiście i żadnej zapłaty nie weźmie ze względu na uznanie dla osoby zmarłego. Równocześnie poinformowałem prof. Laszczkę by się porozumiał z p. doc. Kowalczykową u której w Zakł. Patologii znajdują się zwłoki W.W. i by ustalił z nią kiedy będzie chciał dokonać zdjęcia maski pośmiertnej.

Prof. Laszczka wyraził na to zgodę i prosił by w ciągu dziesięciu dni ktoś z upoważnionych przez Zarząd P.S.L. zwrócił się do niego po odbiór maski.

Przekazał Jerzy Wojciech Matus

Limanowa, 1972

POGRZEB WINCENTEGO WITOSA

W parę godzin po śmierci W.W. zebrał się w lokalu przy ul. Basztowej aktyw P.S.L. oraz Wici celem ustalenia miejsca pochówku i pogrzebu W.W. Część opowiedziała się za bezwarunkowym pochowaniem W.W już teraz na Wawelu i w tym celu przygotowała delegację do rozmów z Kard. Sapiechą. Część zaś uważała iż nie jest to odpowiedni moment do pochowania W.W. na Wawelu, a to ze względu na sytuację polityczną wewnętrzną i zagraniczną, że należy odczekać do odpowiedniego momentu i dokonać tego, tak jak dokonano tego z ciałem Kościuszki, Poniatowskiego, Mickiewicza i Słowackiego, wówczas będzie można nadać sprowadzeniu zwłok W.W. na Wawel specjalny charakter patriotyczny.

Zwolennicy pierwszej koncepcji poszli z delegacją do Kurii o wyrażenie zgody przez Kard. Sapiechę na pochowanie W.W. na Wawelu.

Ponowne spotkanie miało się dokonać w parę godzin po pierwszym spotkaniu, po powrocie delegacji z kurii, między czasie Jerzy Matus który był kierownikiem organizacyjnym Zw. Woj. Wici, licząc się z koniecznością jak najszybszej mobilizacji czł. Wici do udziału w pogrzebie W.W. a przypuszczając że W.W. na Wawelu nie spocznie, natychmiast wydał instrukcję do kół młodzieży, powielaną natychmiast w lokalu Wici, w której podał trasę pogrzebu z Krakowa do Wierzchosławic, podzieloną na cztery etapy. Instrukcja powyższa została rozprowadzona częściowo expres pocztą, częściowo przez bezpośrednich łączników. W instrukcji powyższej w jednym punkcie, jedynie zachodzi odchylenie, od późniejszych ustaleń przez komitet pogrzebu. Poza tym trasa konduktu i punkty składania zwłok w kościołach okazały się zgodne z tymi co następnie ustalił Komitet Pogrzebu. Ustalenie drogi pogrzebu oraz udziałów delegacji i członków, jak też całej akcji pogrzebowej nie trzeba podawać odrębnie, wystarczy bowiem przeczytać „Piast” z listopada 1945 r. oraz Chłopski Sztandar z tego samego miesiąca w których to pismach podpisane skrótem „Mat.” znajdują się dokładne sprawozdania z pogrzebu na całej trasie z Krakowa do Wierzchosławic, które to sprawozdania powierzył do opracowania Komitet Pogrzebu Jerzemu Matusowi, który począwszy od wyprowadzenia zwłok W.W. z kościoła O.O. Bonifratrów, do kościoła N.M.P. w Krakowie, przez cztery dni, przez Wieliczkę, Bochnię, Brzesko, Wojnicz i Wierzchosławice towarzyszył konduktowi pogrzebowemu na równi z innymi pieszymi uczestnikami, a co widział i odczytał z zachowań, myśli i odczuć innych przeniósł na papier i zamieścił w szczegółowym reportażu z pogrzebu.

Przekazał Jerzy Wojciech Matus

Limanowa, 1972

Free business joomla templates