Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!

Po niedawnych uroczystościach pogrzebowych Jana Sałapatka

O ŚP. JANIE SAŁAPATKU I HYMNIE SAŁAPATEK

 5 maja 2023 w Jachówce (gm. Budzów, pow. suski, woj. małopolskie) uroczyście pochowano ekshumowane z Cmentarza Rakowickiego szczątki Jana Sałapatka „Orła”, zmarłego w tragicznych okolicznościach w 1955 roku. Przebieg pogrzebu z udziałem przedstawicieli władz państwowych i samorządowych, wielu instytucji oraz organizacji społecznych udokumentowano w licznych publikacjach w prasie i środkach masowego przekazu, w tym w wielu portalach internetowych. Pisemne relacje uzupełniono bogatymi zbiorami zdjęć i reportaży filmowych. Przypomnijmy jedną z wielu takich publikacji, syntetyczną informację ze strony internetowej Krakowskiego Oddziału Instytutu Pamięci Narodowej (https://krakow.ipn.gov.pl/pl4/aktualnosci/183705,Uroczystosci-pogrzebowe-zolnierza-partyzantki-niepodleglosciowej-Jana-Salapatka-.html):

Jan Sałapatek „Orzeł” (1923-1955)

Tylko jedno Ci piszę: służ Bogu i bądź Polakiem” – notował 5 października 1954 r. Jan Sałapatek „Orzeł” w liście do przyjaciela.

Urodził się 2 maja 1923 r. w Jachówce w powiecie wadowickim [wg dawnego podziału adm. – WM]. Przed wybuchem II wojny światowej pracował na rodzinnej gospodarce i pomagał ojcu przy pracy w kuźni. Od 1943 r. działał w konspiracji niepodległościowej. Był żołnierzem oddziału AK „Huta-Podgórze” oraz członkiem struktur konspiracyjnych ruchu ludowego w rodzinnej Jachówce.

Po wkroczeniu Armii Czerwonej uczestniczył w podejmowanych przez ludowców próbach faktycznego przejmowania struktur porządkowych w powiecie wadowickim. Przez trzy miesiące służył w milicji w Jachówce, zachowując nieoficjalne kontakty ze środowiskami niepodległościowymi.

Dopiero 15 października 1945 r. wraz z innymi ludowcami ujawnił się jako kapral BCh. Wiosną 1946 r. został żołnierzem konspiracyjnej struktury o nazwie „Grupa Operacyjna AK »Błyskawica«”, dowodzonej przez ppor. Józefa Dudę „Dara” oraz ppor. Mieczysława Sobolewskiego „Pruta”. Organizował zaopatrzenie, pełnił funkcję przewodnika oraz łącznika. Uczestniczył w akcjach zbrojnych.

Po przekształceniach organizacyjnych znalazł się w oddziale sierż. Stanisława Papierza „Sępa” pod nazwą „Grupa Operacyjna AK »Wolność«”. Był prawą ręką dowódcy i szefem obozu, a po śmierci „Sępa” objął komendę oddziału. Zmienił wówczas jej kryptonim na „Zemsta”. Na początku 1947 r. zdecydował się na ujawnienie, ale wkrótce powrócił do konspiracji, tworząc oddział o nazwie „Grupa Operacyjna AK »Zorza«”. Trwał w konspiracji aż do 1955 r.

Działając na terenie powiatów wadowickiego i myślenickiego przeprowadził około stu akcji wymierzonych w funkcjonariuszy i współpracowników komunistycznej władzy. Zginął w styczniu 1955 r. śmiertelnie ranny w zasadzce zorganizowanej przez UB. Jego szczątki zostały potajemnie pochowane w dołach śmierci na cmentarzu Rakowickim w Krakowie. Odnaleziono je podczas prac poszukiwawczych IPN w 2021 r.

Odnalezienie miejsca tajemnego pochówku Jana Sałapatka i Jego pogrzeb w Jachówce przypomniały mi pieśń SAŁAPATEK. Ja tę pieśń poznałem bardzo dawno temu na spotkaniach rodzinnych i „ogniskowych”, w których uczestniczyło niekiedy nawet kilkudziesięsiąt osób. Pięknie śpiewali ją śp. brat Wincenty z żoną Anną a my, pozostali uczestnicy spotkań, podśpiewywaliśmy tylko fragmenty które jakoś same „wpadały do ucha”. Później nauczyliśmy się słów całej pieśni i potrafiliśmy wspomóc naszych „stałych” rodzinnych śpiewaków.

Słowa do powszechnie znanej melodii dobrał w 1957 roku Jan Kranz i ta pieśń była hymnem zastępu „Sałapatków” Instruktorskiej Drużyny Harcerskiej im. gen. Józefa Bema przy Uniwersytecie Jagiellońskim, a od 1958 r. hymnem 41. Krakowskiej Drużyny Harcerskiej. Jak i kiedy powstał zastęp „Sałapatków, kto do niego należał? – jego dzieje opisał m.in. mój śp. brat Wincenty w artykule zamieszczonym w zbiorczej publikacji Wyższej Szkoły Filozoficzno-Pedagogicznej Ignatianum i Komisji Historycznej Krakowskiej Chorągwi ZHP pod wspólnym tytułem DOROBEK PEDAGOGIKI HARCERSKIEJ, wydanej w Krakowie w 2008 roku jako materiały z konferencji naukowej zorganizowanej w 50. rocznicę powstania „Nieprzetartego Szlaku”. W HARCERSKICH WARTACH HONOROWYCH W ROCZNICĘ POWSTANIA WARSZAWSKIEGO W KRAKOWIE W LATACH 1957 1 1958 Wincenty Mierzwa napisał m.in.:

…Zapomniałem wspomnieć o powstaniu w „Bemie” w początkach 1957 r. zastępu „Sałapatków”…

To była elita. Janusz Kranz ułożył hymn (tekst w załączeniu), który szybko stał się hymnem „Bema”, później 41. KDH, a wreszcie śpiewały go liczne zaprzyjaźnione drużyny. Był i totem „Sałapatków” – buława (drugi jej egzemplarz po zaginięciu pierwszego posiadam do dziś)…

                                                           SAŁAPATEK, słowa Janusz Kranz

Lilijka złota na furażce lśni

Wypchany plecak, a przy boku nóż

Bo Sałapatek z dróg otwartych drwi

Przygodę lubi, las i rzeczny nurt

Niech leje deszcz i las pokryje mgła

Niech gwiazd tysiącem czarne niebo gra, niebo gra

Z ogniska złote sypią skry

To Sałapatek z biedy drwi

Gdy księżyc rusza w nocy mrok

Na swą wartę, na swą wartę

To Sałapatków cichy krok

Na stu leśnych szlakach brzmi

Buława twardo wiedzie nas na łowy

A cienie długie kładą się na trop, hej na trop

To Sałapatków cichy krok

Na stu leśnych ścieżkach brzmi

 

W tym miejscu należy zacytować chociaż tylko fragmenty informacji o „Bemie”. Wincenty Mierzwa napisał: …13 listopada grupa w składzie: Michał Muzyczka, Andrzej Kozicki i Krzysztof Gąsiorowski nawiązuje pierwszy kontakt z Komendą OHPL i uzyskuje upoważnienia do organizacji drużyn harcerskich. Dołącza do nich Zygmunt Kural i Stanisław Palczewski. Rozpoczynają się „werbunki” w Liceum Sobieskiego, Technikum Chemicznym, Technikum Energetycznym, Technikum Geologicznym, szkole podstawowej przy ul. Prusa, w Liceum Sztuk Plastycznych. Pierwsza zbiórka drużyny od tej pory już w pełnej nazwie jako Akademicka Drużyna Instruktorska im. generała Józefa Bema przy UJ odbywa się 1 grudnia 1956 r. w jednej z sal UJ przy placu Sikorskiego. Równolegle trwają intensywne przygotowania do zwołanego na dzień 4 grudnia wiecu na UJ w sprawie „odrodzenia harcerstwa”… I dalej …8 grudnia 1956 r. Drużyna otrzymuje od władz UJ własny lokal w podziemiu Collegium Novum, zwany odtąd „Bemówką” lub popularniej „Dołkiem”. Był to lokal dwuizbowy (pierwsza sala duża), poprzednio wykorzystywany przez Zarząd ZMP…

Sprzątania po poprzednich użytkownikach było co niemiara, a i tak po dwóch latach SB znalazła jeszcze pozostałości jakichś druków i szpargałów. Pierwszym drużynowym zostaje Krzysztof Gąsiorowski, po nim na wiosnę 1957 funkcję tę obejmuje Janusz Kurzątkowski, a od sierpnia 1957 harcmistrz Tadeusz Rokossowski „Misiek”

Od samego początku instruktorzy „Bema” stali na pozycji reaktywacji harcerstwa skautowego. Pozostawało to w sprzeczności z teorią i praktyką Głównej Kwatery lansującej przez swojego głównego ideologa Jacka Kuronia model „drużyn walterowskich” dla starszej młodzieży harcerskiej, wypracowany jeszcze w ZMP. W wielodniowych (wieczornych) dyskusjach Jacek K. nas nie przekonał, a jego teorie ewolucji socjalizmu z docelowym modelem komunizmu „Trockistowskiego” były już wtedy dysydenckie, ale te teorie my mieliśmy tam, gdzie znany krakowski poeta i satyryk Witold Zechenter socjalizm we fraszce „Na celników” (cytuję z pamięci): „Grzebiecie mi w kufrach, zaglądacie do waliz, a nie wiecie, że ja w d... przemycam socjalizm”

SB już w pierwszych miesiącach po powstaniu „Bema” otoczyła go szczególną opieką. Akcji nadano kryptonim „Pasterze”, a założeniem operacyjnym SB było „dążenie do powstania w drużynie, nielegalnej organizacji, której celem z kolei miało być zbrojne obalenie Władzy Ludowej”. Formuła uniwersalna używana od roku 1945 jeszcze przez UB. Na razie wszystko było legalne, a zagadnienie tezy „o broni” muszę omówić dokładniej

W artykule znajdziemy również informacje o 41 KDH. …O obozie w Bieszczadach już wspomniałem. Następną czasowo inicjatywą było zapoczątkowanie harcerskich wart honorowych w rocznicę Powstania Warszawskiego. Decyzja była zgodna, a działanie natychmiastowe. Warta została powtórzona w 1958 r., ale o szczegółach - dalej. Sprawy organizacyjne: po obozie w Bieszczadach obejmuję 41. KDH przy Liceum Plastycznym, wcielając do niej prowadzoną 26. KDH. 41. KDH przejmuję od Krzysztofa Gąsiorowskiego (pierwszym drużynowym był Zygmunt Kural). Równocześnie w „Bemie” obejmuję funkcję przybocznego

Jak wspominałem, wielu instruktorów „Bemowskich” zajęło się pracą w swoich drużynach. Znaczna grupa związała się z 41. KDH, między innymi (poza mną): S. Pałczewski, K. Gąsiorowski (w jesieni 1959 r. przekazałem mu kierowanie drużyną, zachowując funkcję przybocznego), M. Muzyczka, Z. Kural. J. Mężyk, A. Dawidowicz, W. Cieślewicz (równocześnie w „Huraganie”), J. Kurzątkowski, J. Czarnecki, J. Helfer i inni doraźnie wspomagający. 41 KDH siłą swojej kadry przejęła wiele elementów z „Bema”. Akcje obozowe w Bieszczadach, prowadzenie schronu na Połoninie Wetlińskiej, pielęgnacja wartości skautingowych i wiele innych

Cytowane powyżej niewielkie fragmenty z artykułu Wincentego Mierzwy powinny zachęcić czytelników Rodzinnika do szczegółowego zapoznania się z treścią tej publikacji, gdyż stanowi ona interesujący przyczynek do poznania biografii jej autora – bardzo lubianego i cenionego członka naszej rodziny, cieszącego się dobrą opinią także w szerokich kręgach przyjaciół oraz znajomych.

W przygotowaniu artykułu do DOROBKU PEDAGOGIKI HERCERSKIEJ Wincentemu pomagała jego młodsza córka Joanna, o czym dowiedzieliśmy się z lektury jej komunikatu w Rodzinniku kilka miesięcy po śmierci ojca, już w 2011 roku. W komunikacie zamieściła również prawie pełny tekst HARCERSKICH WART HONOROWYCH W ROCZNICĘ POWSTANIA WARSZAWSKIEGO W KRAKOWIE W LATACH 1957 1 1958.

Dlaczego przypomniałem historię hymnu SAŁAPATEK właśnie teraz? – aby chociaż w ten skromny sposób włączyć rodzinne wspomnienia do upamiętnienia Jana Sałapatka, bohatera walk o niepodległą Polskę. O Polskę, którą możemy się obecnie cieszyć i dla Niej pracować. REQUIESCAT IN PACE.

Jestem pewien, że nigdy za dużo przypominania sobie, rówieśnikom i młodszym pokoleniom o bohaterach, którzy poświęcili swoje życie dla obrony tej niepodległości, bohaterów często o skomplikowanych biografiach uwarunkowanych wydarzeniami w czasach, w których przyszło im żyć.

Drodzy Czytelnicy Rodzinnika. Nie zapomnijcie proszę o śp. Janie Sałapatku, i zaśpiewajcie czasem SAŁAPATKA.

Wojciech Mierzwa

Kraków, 9 maja 2023

Free business joomla templates