Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!

Od redakcji

Szanowna Rodzino!

Minęło już sporo czasu od chwili, kiedy zawitał do Was poprzedni Rodzinnik M. Obecnie spotykamy się z okazji Świąt Wielkiej Nocy 2007. Pragnę z tej  okazji w Rodzinniku przekazać wraz z  życzeniami  świątecznymi  także garść zebranych informacji o naszej Rodzinie i jej Przyjaciołach.

Czytając kronikę rodzinną łatwo zauważyć, że nasza Rodzina powiększa się, rozrastając się o nowe „gałęzie” i „gałązki”. Pojawiają się coraz to nowe nazwiska, przybywa miejscowości zasiedlonych przez naszą Rodzinę. Trasa, po której należałoby przejechać, aby odwiedzić wszystkich członków naszej rodziny, liczyłaby już nie dziesiątki a setki kilometrów. Oprócz samochodu trzeba byłoby skorzystać także z transatlantyckiego samolotu lub statku.

Radość z coraz liczniejszych w Rodzinie ślubów i narodzin dzieci przysłania od czasu do czasu odejście bliższych i dalszych krewnych. Statystyki w tym względzie są niestety nieubłagane. W Rodzinniku chcę utrwalić pamięć również o Nich.

W bieżącym roku mija 30 lat od tragicznych wydarzeń w „gałęzi” mojej rodziny. W 1977 roku 2 stycznia zmarła Matka, Helena Ściborowska-Mierzwina, a 7 maja - Siostra, Jadwiga. Podobnie jak w każdej rodzinie, w której odchodzą najbliżsi, również dla mnie oraz braci i Ojca były to chwile bardzo bolesne, do których często wracamy w myślach i rozmowach. Stąd w niniejszym informatorze pozwoliłem sobie zamieścić stosunkowo dużo materiałów autorstwa Heleny Ściborowskiej-Mierzwiny, wybranych z bogatego archiwum Ojca. W wielu środowiskach archiwum to nazywanym jest już Archiwum Mecenasa Stanisława Mierzwy. Co dokładnie zawiera tego nikt nie wie, gdyż nieustannie  odnajdujemy  w nim zgromadzone  przez oboje  Rodziców nie znane dotychczas dokumenty i opracowania. W przeszukiwaniu archiwum i ocenie jego zawartości celuje brat Jacek. Ja, chcąc mu nieco ulżyć w pracy zobowiązałem się do 2008 roku zarchiwizować i wstępnie opisać dokumenty i materiały Matki. Natomiast, aby opracować dokumenty i materiały Ojca, brat Jacek musi mieć oprócz dobrego zdrowia również wolny czas przez jeszcze co najmniej 10-12 lat...

Część informacji prezentowanych w Rodzinniku M nr 7 straciło swoją aktualność, gdyż był on składany i drukowany niestety zbyt długo, „na raty”. Dotyczy to np. „drzewa” Szczepaników, podanego przez Edwarda, który nie wywiązał się z obietnicy jego uzupełnienia i z którym od dłuższego czasu nie mogę się skontaktować.

Zamieszczony w Rodzinniku tekst Jacka Mierzwy, wydrukowany w „Piaście”, stanowi formę sprawozdania ze zjazdu rodzinnego w 2005 roku. Wszystkim zainteresowanym prześlę  nieodpłatnie,  jeśli wyrażą takie życzenie, wykonane przez Tomasza Mierzwę, Joannę Wąsik i Macieja Mierzwę zdjęcia z tego spotkania, nagrane na płytkę CD. Chciałbym, aby ten artykuł również „oswoił” Was z myślą o kolejnym zjeździe, w 2010 roku. Pierwsze prace organizacyjne nad programem i miejscem spotkania podejmę wiosną 2009 roku. Zapewne i tym razem nie obędzie się bez pomocy Biskupiczan, a zwłaszcza rodzin Misiów i Madejów, których wysiłkowi i zaangażowaniu zawdzięczamy niezapomniane wrażenia ze zjazdu Rodzina 2000. Chyba, że zechce nas przyjąć Rodzina w Dąbrowie Tarnowskiej, lub jedna z rodzin krakowskich albo podkrakowskich.

Również w tym Rodzinniku starałem się zachować dorobek autorów i nie ingerować w oryginalną pisownię tekstów - w zapomnianą lub inną przed wieloma laty polszczyznę, przeplataną gwarą.

Przepraszając za opóźnienie wizyty Rodzinnika w Waszych domach gorąco wszystkich pozdrawiam i życzę miłej lektury

Wojciech Mierzwa 

Kraków, luty 2007

 

Powrót do spisu treści nr 7

Free business joomla templates