Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!

 

Młodzi maja wątpliwości…

KURDWANOWSKA TRADYCJA - BYŁA, JEST, CZY I JAKA BĘDZIE?

 

Od wielu już lat działka Wincentego Mierzwy w Krakowie-Kurdwanowie ogniskami i spotkaniami rodzinnymi słynie. Zawsze było to miejsce dalekie od zgiełku i smrodu miasta, gdzie wszystko smakuje inaczej, powietrze jest czystsze (niedaleko wszak Uzdrowisko Swoszowice), a owoce we wspaniale zadbanym sadzie kuszą smakiem. W prawie każdy pogodny weekend można tu spotkać Wincentego pieczołowicie pracującego przy drzewach i krzewach, koszącego trawę, naprawiającego przeróżne rzeczy. Często zagląda tu najbliższa rodzina, bo 14i posiedzieć jest gdzie i widoki piękne, można coś upiec na grillu   i zwyczajnie wygodnie usiąść i porozmawiać. Dzieci mogą pobawić się w piaskownicy, pohuśtać na huśtawkach, do woli wybiegać się na dużym terenie.

Szczególną wagę Wincenty przykłada do większych spotkań rodzinnych, które odbywają się w ostatni weekend września (dzień zależny od pogody). Od kilku lat (co jest powrotem do tradycji z lat ’70-tych i ’80-tych) na ‘wrześniowe ogniska’ przybywa grupa kilkudziesięciu osób, które właśnie wtedy mają często jedyną okazję, żeby zobaczyć się w większym gronie i choć raz do roku zapytać co się wydarzyło    w rodzinie, porozmawiać o codziennych sprawach.
             W programie ogniska jest zawsze pieczenie ziemniaków (sponsoruje Wincenty), kiełbasek i kosztowanie wszelkich dobroci przyniesionych przez gości, jak słynne sałatki Magdy Raczkowskiej czy pyszności na grill Celiny Mierzwy. Stoją duże termosy z kawą i herbatą, pojawia się też na stole słynna orzechówka Wincentego i trunki przyniesione przez gości. Do jadła i napitku często dołączają śpiewy - piosenki turystyczne, ogniskowe i patriotyczne. Śpiew zawsze zaczyna Wincenty. Atrakcją kilku ostatnich spotkań jest pamiątkowe zdjęcie wydrukowane i oprawione w ramki, które każda rodzina otrzymuje na pamiątkę tego wyjątkowego dnia (sponsorują Joanna i Wojciech Wąsikowie). Często kilka osób ma ze sobą aparaty fotograficzne i dokumentuje spotkanie. Zawsze są to niezapomniane chwile, na które czeka się i dopytuje cały rok.

 15

 16 

                       Choć na działce w Kurdwanowie wiele się pozmieniało, mieszka tam na stałe Agnieszka Kolarska (córka Wincentego) z mężem i dziećmi, postawił dom Michał Mierzwa, buduje się tuż obok nowe osiedle i biegnie autostrada, to miejsce i czas są wyjątkowe przede wszystkim ze względu na zgromadzonych gości i głównego organizatora - Wicka. Jak wyraziła się na jednym z ostatnich spotkań uczestniczka Pani Stanisława Łapuszek - „Wicusiu, ty jesteś wszystko!” i to prawda. Bez jego sprawnej organizacji, ciekawych pomysłów, werwy w dyskusjach, śpiewu górującego nad innymi nie byłoby tego „dobra narodowego”.

                       Jaka będzie przyszłość kurdwanowskich ognisk? Czy młode pokolenie przejmie inicjatywę organizacyjną? Czas pokaże. Oby nie zabrakło na nich ducha prawdziwej rodzinnej wspólnoty, dobrej zabawy i świadomości przeżywania czegoś niepowtarzalnego.

                                                                                                                                                                                                       Joanna Wąsik

Kraków, 26.07.2010 r.

 

Powrót do spisu treści nr 8

Free business joomla templates